Nie mogę spokojnie patrzeć na cierpiące przedmioty! Kiedyś wpadł mi w ręce fragment krzyża z drewnianą figurką Jezusa.
I krzyż, i Chrystus były w stanie agonalnym – rzeźba brudna w jakimś szarym proszku, figura bez rąk, krzyż bez poprzeczki.
Przygnębiający widok.
Ale przyjrzałam się dokładnie obu przedmiotom i okazało się, że stan zachowania drewna jest całkiem dobry.
♦ Odkurzyłam więc i przetarłam wilgotną szmatką.
♦ Figurka Jezusa poza tym, że uszkodzona, była w stanie idealnym, żadnych śladów po robakach; zostawiłam ją więc w spokoju.
♦ Fragment krzyża wymagał odkornikowania (proces odrobaczania pokazałam TUTAJ)
♦ Ponieważ krzyż nie miał ramion, musiałam je dorobić. Potrzebowałam deski dębowej (najlepiej starej, żeby nie odbiegała bardzo kolorem), którą można by założyć jako poprzeczkę.
♦ Pokryłam całość woskiem Antiquaire firmy Starwax.
♦ Teraz pozostało już tylko domontowanie Chrystusa. Figurkę również zawoskowałam. Nabrała przez to głębi i szlachetnego wyglądu.
Oceńcie sami. Całość wyszła bardzo dobrze. Krucyfiks prezentuje się wspaniale. Niestety, nie nacieszyłam się nim długo, bo w niespełna tydzień znalazł nowego właściciela. Mam nadzieję, że trafił w dobre ręce.